Mad max - Fury Road Egipt Część 1
- Sophie
- Apr 6, 2023
- 1 min read
Przejechaliśmy Egipt od granicy z Sudanem do Kairu. Czyli bardzo pobieżnie.
Abu Simbel - Asuan - Luksor - Kair - to typowa trasa wycieczek statkiem. Modny wśród XIX wiecznej arystokracji rejs po Nilu.

Nie stać nas było na rejs, ani nawet podróż pociągiem. Ten od grudnia jest pociągiem specjalnym w specjalnych cenach dla turystów za 80 dolarów za nocny przejazd. Kraj stara się pozyskać walutę zmuszając turystów do płacenia za hotele i przejazdy wyłącznie gotówką w dolarach.
Większość trasy przelecieliśmy więc lokalnymi liniami. Na kilkugodzinny krótki odcinek między Asuanem, a Luksorem wzięliśmy pociąg lokalny pociąg, a do Abu pojechaliśmy mini busem. Teraz zrobilibyśmy to inaczej.
Większą cześć Egiptu zajmuje pustynia, więc większość obywateli zamieszkuje żyzną Dolinę Nilu. Aktualnie to sto milionów ludzi, co czyni Dolinę jednym z najgęściej zaludnionych terenów Afryki.
Mając pobieżne wyobrażenie o Egipcie obawiałam się plastiku, turystycznego Disneylandu i sztucznego świata hoteli. Na miejscu zastaliśmy surowy realizm.
Kraj bardzo dotknęła wojna na Ukrainie. Wcześniej brak turystyki z powodu covid. Wcześniej brak turystyki z powodu sytuacji politycznej po rewolucji, do której doszło z powodu nie łatwej sytuacji przed rewolucją.
W tym roku za sprawą dużej promocji i zapowiedzi otwarcia nowego największego na świecie muzeum starożytności ruch w turystyce zaczyna przypominać ten sprzed lat. Jednak kurs funta egipskiego sprawdza się tu kilka razy dziennie. Kraj zmaga się z 30 procentową inflacją.
Sprzedawcy walczą o każde 10 funtów, czyli niecałe 30 euro centów. Nic dziwnego skoro miesięczny średni zarobek w Luksorze to 100 euro. Większość mieszkańców żyje z turystyki. To oznacza, że przyjazd tutaj to doświadczenie odmawiania i dawania ludziom pieniędzy na życie. Na jedzenie.
Dlatego czasem nie warto się targować.





Comments