top of page
Search

Nie chcę wielbłąda !!!! Czyli Piramidy w Gizie Egipt część 4

Kierowca mini busa wysadza nas na skrzyżowaniu. Spośród niskich bloków wyglądają czubki piramid. Mijamy wóz opancerzony i policyjne zasieki. Po chwili docieramy do pełnego krzyku i chaosu miejsca, które wygląda na kasy biletowe do piramid.




Wśród ludzi próbujących kupić bilety kłębią się sprzedawcy, wielbłądziarze i dorożkarze walczący z krzykiem o klienta. Przeciskamy się między nimi i docieramy do okienka. Od nieustannego zaczepiania i oganiania się od naganiaczy rośnie we mnie totalne rozdrażnienie. Liczę na to, że zaraz przekroczymy bramę i wszystko się uspokoi. Nie ma biletu for all, tylko trzeba dobierać - wstęp ogólny, wejście do piramidy Cheopsa - fortuna, wejście do piramidy Chefrena, półfortuny, wejście gdzieś tam, tak tanio, że od razu wiesz, że nie ma po co tam wchodzić.

Wybieramy ogólny spacer i Chefrena. “Słusznie” wtrąca jeden z naganiaczy, który na nas właśnie wisi, ‘Tam i tak nic nie ma. Wszystko to samo”

Wchodzimy za bramę. Teraz teoretycznie następuje moment w którym stajemy z piramidami i Sfinksem twarzą w twarz. Kiedy odgrzebuje w pamięci rodzinne zdjęcia pra-wujka, jednego z żołnierzy z 2 Korpusu stojącego przy głowie jeszcze zasypanego Sfinksa, które tak mnie zawsze fascynowały. Przenoszę się myślami o tysiąclecia. Wyobrażam sobie tamten odległy świat. Przypominam sobie jak czytałam o..

Tylko, że ten moment nie może nastąpić, bo cały czas tylko komuś mówię, że nie chcę wielbłąda.. Nie chcę wielbłąda!

“A chcesz wiedzieć ile kosztuje? Naprawdę tanio.”

"Nie chcę wielbłąda!!! "

“To może później? Później? “

"Nie chcę wielbłąda!! "

“I po co się tak denerwować?”





Idziemy szybko w stronę piramid po brudnym piasku i wielbładzim gównie. Mijamy Sfinksa w wyścigowym tępie, żeby jak najszybciej dojść do piramid. “Dorożkę? Może dorożkę? Piramidy są bardzo daleko..”



Piramidy są dosyć daleko, ale mimo, że w pełnym słońcu, da się do nich normalnie dojść. Pod nimi spada poziom nagabywania, bo już się do nich dotarło. Moje rozdrażnienie jednak nie chce już minąć i denerwuje mnie absolutnie wszystko. Tomek natomiast jest absolutnie zachwycony i natychmiast zapomnia o wszystkich niedogodnościach.

80 views0 comments
bottom of page