Zioła
- Sophie
- Aug 3, 2020
- 1 min read
Updated: Oct 6, 2020
Południe jest dla mnie jak pustynia.
Po przejechaniu przez góry pozostają tylko wysuszone kamieniste zbocza, na których tylko kozy i owce są w stanie wypatrzeć coś do jedzenia. Roślinność jest nieprzyjazna, pełna kolców. Dopiero po jakimś czasie zaczynam widzieć w nich ziołowy ogród.

Wraz z rozkwitem wiosny pełno wokół nas krzaków obsypanych białym kwieciem na kolczastych gałązkach. To drzewa migdałowe.
Wzgórza pokrywają okrągłe kule krzaków tymianku. Też pełnych kłujących kolców. Kiedy pokryją się fioletowym kwieciem pełno na nich pszczół.
Najpopularniejszy tu jest miód tymiankowy właśnie.
Tymianek zerwany w tym czasie jest ostry, że w zasadzie nie do jedzenia, a kiedy się przyzwyczaić, ten zwykły nagle wydaje się żartem.
Zaczynam robić z niego herbatę z miodem na żołądek, ale jest ostry jak za bardzo uparzony imbir. Chodzę po niego na wzgórze. Jak idę za późno nie da się odgarnąć z niego pszczół. Z zapasami postanawiam poczekać jak przekwitnie. Wtedy okazuje się już za późno. Listki wraz z kwieciem uschnięte opadają pod palącym słońcem, zostawiając tylko suche wiechcie kłujących krzaków, aż do kolejnej zimy.
W tawernach pije się herbatę górską i szałwię. Tej drugiej należy szukać na wysokości dwa wzgórza dalej.
Królową ziół jest Dittany czyli Lebiodka kreteńska. Ma włochate grube listki i jest ziołem nie występującym poza Kretą. Mówi się, że odkryto jej właściwości, gdy postrzelone strzałą kozy jadły ją, aż do zagojenia jątrzących się ran.
Rośnie tylko na najwyższych partiach wzgórz i podobno wielu zginęło podczas jej kolekcjonowania.





Comments