Złe towarzystwo
- Sophie
- Sep 16, 2020
- 2 min read
Updated: Oct 23, 2020
Prawie 151 lat temu w Porbandar, małym miasteczku położonym nad Morzem Arabskim, w stanie Gujarat w Indiach, urodził się Gandhi.
Mały Gandhi był bardzo nieśmiały i stronił od rówieśników.

Jako mały chłopiec został tradycyjnie ożeniony z małą dziewczynką, która do końca życia pozostanie jego żoną. Tak, mały chłopiec chodzący jeszcze do szkoły.
Gandhi bezskutecznie będzie walczył z tą nadal praktykowaną tradycją w dorosłości.
Gandhi w swojej biografii pisze o tym, jak jesteśmy skłonni brać od innych zły przykład znacznie łatwiej niż dobry.
Sam dorastał w bardzo pobożnej rodzinie wyznawców Wisznu.
Silny wpływ wywarła na niego matka, której głęboka wiara wyrażała się między innymi poprzez częste i surowe posty religijne.
Chłopiec, gdy chodził do szkoły nie wyróżniał się niczym wyjątkowym.
Ot współczesny, wrażliwy nastolatek z problemami. Nieśmiały, nie przystający do grupy rówieśniczej. Nieszczególny w nauce. Wezwany do odpowiedzi, bojący się publicznego ośmieszenia. Generalnie, dźwigający brzemię lekkiej fobii społecznej.
Kiedy więc starszy, wysportowany, kolega z wyższych klas, rosły i silny młodzieniec, zechciał się z nim zaprzyjaźnić, nie wiele trzeba było wiele, żeby mały Gandhi zszedł na złą drogę.
Starszy kolega namawia go do złamania jednego z największych tabu. Dzięki temu mówi, mały Gandhi przestanie się bać. Będzie jak inni. Przejdzie nieśmiałość, inność, poczucie niedopasowania. Może będzie sobie lepiej radził z presją w szkole i surowymi wymaganiami w domu. Będzie szybciej biegał, wyżej skakał.

Chłopcy spotykają się potajemnie nad rzeką.
Tam nastoletni chłopiec pierwszy raz w życiu.. zje mięso.
„Jesteśmy słabym narodem dlatego, że nie jemy mięsa. Anglicy rządzą nami dlatego, że spożywają je" mówi wiejska plotka. Chłopcy będą się spotykać na te potajemne, odstręczające uczty przez kolejny rok.
Mięso wydaje się Gandhiemu obrzydliwe, ale zorganizowany przez kolege kucharz opracowuje sosy, mające maskować smak martwego ciała.
Ale w jego kondycji fizycznej i psychicznej nic się nie zmienia. Chyba, że liczyć potworne poczucie winy. Gandhiego prześladują go wyobrażenia płaczącej kozy i strach co zrobi matka jak się dowie. Po roku głupiego eksperymentu postanawia już nigdy w życiu nie tknąć mięsa.
My w Porbandar byliśmy przejazdem. Dom rodziny Gandhiego był zamknięty dla odwiedzających, ale słysząc, że przejechaliśmy do niego specjalnie 400 km, wpuszczono nas na chwilę. Trwały przygotowania do obchodów 149 rocznicy urodzin Gandhiego. Natknęliśmy się na tłum młodych chłopców z pobliskiej szkoły przebranych w strój Gandhiego przygotowywujących się do występu na uroczystościach.

Z tego co silnie wyróżnia stan Gujarat od innych pod wpływem Mahatmy, to całkowity zakaz prawny jedzenia mięsa. Dla ludności nie jest to żadna egzotyka. Za czasów Gandhiego Gujarat był zdominowany przez wyznawców Wisznu i Dżinistów. Szczególnie Dżiniści zawsze bardzo surowo podchodzili do zasad Ahimsy - niekrzywdzenia istot żywych - w kontekście swojej diety. Nie tylko nie jedli oni mięsa, ale również korzeni warzyw, mogących być domem dla owadów. Dżinijscy zakonnicy omiatają swoją drogę miotełką przed zrobieniem kroku, a usta okrywają maseczką, żeby nie nastąpić na mniejsze stworzenia, bądź żeby ich oddech nie porwał małej muszki.
Jedyna, choć kluczowa zmiana, polega na przejścia od tradycji do surowego prawa.
Choć nie wiem czy tradycja w Indiach nie jest dużo silniejsza niż prawo.






Comments